czwartek, 17 września 2015

W poszukiwaniu informacji - czy tylko google?

Dziś zasygnalizuję problem, a może kierunki działań, jakie powinniśmy obrać w edukacji naszych dzieci. Już wiemy z wielu publikacji, jak ważne w rozwoju są różnorodne zabawy kształcące dużą i małą motorykę, jak ważny jest kontakt ze sztuką, muzyką i tańcem. Wiemy również, że na etapie szkolnym ważne jest pisanie i bynajmniej nie chodzi o pisanie na klawiaturze komputera. Ten błąd popełniono już w Finlandii, ze szkodą dla dzieci oczywiście.
Pojawia się sporo artykułów o tym, jak nasze dzieci/młodzież są bezradne w obliczu naziemnych problemów, bezradne w sytuacjach kryzysowych, w sytuacjach zagrożenia - wszędzie tam, gdzie trzeba wykazać się instynktem, intuicją, myśleniem, kojarzeniem. Oczywiście błędy popełniamy my - rodzice, nadmiernie chroniąc swe pociechy i wyręczając na każdym kroku, pozbawiając obowiązków domowych i odpowiedzialności za własne czyny oraz odpowiedzialności za najbliższych. Robi to skutecznie od jakiegoś czasu nasz zreformowany system edukacji zmuszając dzieci do rozwiązywania od najmłodszych lat różnorodnych testów i teścików, pozbawiając często zeszytów, a dając w zamian karty pracy, książki/ćwiczenia, w których się coś wypełnia, wkleja itp. Nie sposób wymienić wszystkich czynników, jednak pragnę zwrócić uwagę na to, jak wielką krzywdę wyrządzamy naszym pociechom pozwalając im posługiwać się metodą "KOPIUJ-WKLEJ". Jest to stosunkowo nowe zjawisko, jednak widać już w młodym pokoleniu zmiany, jakie wywołała ta metoda. Wiem, że generalizowanie jest krzywdzące dla tych, którzy wykazują się myśleniem. Zależy mi na tym, abyśmy sobie zdawali sprawę z tego, że te pozornie małe sprawy są przyczyną ogromnych i niekorzystnych zmian w rozwoju umysłowym dzieci.
Tytuł nasunęła mi oczywiście sytuacja domowa- trzecioklasistka ma odrobić zadanie typu: "Wyszukaj informacje na temat..." I dzisiejsze dziecko już wie, że może wziąć smartfona, odnaleźć w GOOGLE poszukiwane hasło i... gotowe.
Co powinien zrobić rodzić w tej sytuacji? Porozmawiać z dzieckiem, podsunąć encyklopedię (tradycyjną jej postać), albumy, foldery itp. Proszę sobie wyobrazić, ile czynności trzeba wykonać szukając hasła w encyklopedii. Ile procesów myślowych zachodzi w tej małej główce?
W poszukiwaniu informacji 
Aby znaleźć hasło "Góry Świętokrzyskie " trzeba:
- zastanowić się, na jaką literę zaczyna się hasło ( "g" czy "ś" ?)
- przypomnieć sobie kolejność liter alfabetu
- w kilkusetstronicowej księdze znaleźć stronę z pierwszą literą hasła
- odnaleźć hasło ustalając kolejność alfabetyczną następnych jego liter
- przeczytać opis do wyszukanego hasła
- wyłowić z treści hasła najważniejsze informacje, te, których dotyczy zadanie
- zapisać informacje w zeszycie własnoręcznie ( NIE: WYDRUKOWAĆ W CAŁOŚCI ARTYKUŁ ZE ŹRÓDŁA INTERNETOWEGO BEZ SEGREGACJI INFORMACJI).
O ile mniej działań i procesów będzie, gdy zaczniemy "klikać", drogi czytelniku, sam sobie odpowiedz. I już wiesz, o ile uboższe staje się dziecko, gdy pozbawisz je możliwości działania, odkrywania i poznawania. Pamiętaj, że przeżywając zapamiętujemy więcej, a efekty naszego uczenia się są po prostu  lepsze i trwalsze.

                                                          

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz