W jaki sposób?
To bardzo proste! Mamy przecież świeże warzywa, dopiero zebrane z pól, działek lub przydomowych ogródków. Takie warzywa są najlepsze i chyba tego nie muszę nikomu uzasadniać?
Tym razem weźmiemy pod lupę buraczki i sprawdzimy, jakie dobroczynne działanie mają za sprawą swoich właściwości i niezwykłego składu. Otóż buraczek jako korzeń spichrzowy zawiera bardzo dużo soli mineralnych, białko, cukry, witaminy B i C, dużo błonnika, co jest szalenie ważne w procesie trawienia i oczyszczania.
Buraczki można podawać na wiele sposobów i- drogi rodzicu- nie tylko na Święta Bożego Narodzenia pod postacią barszczu. Buraczki można/ należałoby jeść codziennie!
Nie ma się co dziwić - należy wzmacniać swój organizm dostarczając mu wielu wartościowych składników w codziennym pożywieniu.
Wiem, że dzieci nie przepadają za buraczkami, szczególnie, kiedy przez nieodpowiednie przygotowywanie stracą one swój piękny kolor (wygotowane w barszczu czy zasmażane długo z mąką nie mają już swoich wspaniałych właściwości).
Atrakcyjną propozycją dla dzieci może być picie zakwasu buraczanego- ma on cudowny, orzeźwiający, słodko-winny smak.
Buraczki surowe i czosnek do zakwasu. |
kilka ząbków czosnku
skórka żytniego razowego chleba
1 łyżka soli morskiej, himalajskiej
1łyżeczka cukru
Buraczki i czosnek zalać ciepłą wodą. |
Podawać najlepiej rano/ na czczo ogrzany do temperatury pokojowej. Dzieci powinny wypić 100-150 ml, dorośli 200 ml. Zakwas zwiera dobroczynne bakterie i znakomicie wyrównuje pracę układu pokarmowego, wpływa korzystnie na pracę jelit (wchłanianie), poprawia poziom hemoglobiny, zwalcza również pasożyty.
Pozostałe po odcedzeniu buraczki można jeszcze raz zalać wodą jak wyżej. Otrzymamy wówczas bardziej kwaśny produkt dobry do zakwaszenia barszczu zabielanego bądź czystego- dodajemy go na koniec i już nie zagotowujemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz